Zmiany na rynku pracy. Mężczyźni więcej czasu spędzają w domu, kobiety mniej
Zmiany na rynku pracy, związane ze stopniowym zwiększeniem aktywności kobiet w XX i XXI wieku, powodują, że mężczyźni więcej czasu spędzają w domach, a kobiety mniej.
Liczba godzin spędzanych przez mężczyzn na pracach domowych w drugiej dekadzie XXI wieku wzrosła w porównaniu do lat sześćdziesiątych XX wieku dwukrotnie, czyli z 4 do 9 godzin tygodniowo, podczas gdy dla kobiet zmniejszyła się o prawie połowę, czyli z 28 do 15 godzin.
Istnieje zależność pomiędzy poziomem wykształcenia, a sposobem pojmowania ról kobiecych i męskich w gospodarstwie domowym, co znajduje odbicie w realizowanych modelach rodziny.
Zasadniczo, wśród rodzin to kobieta i mężczyzna zajmują się prowadzeniem domu oraz opieką nad dziećmi, przy czym większość obowiązków domowych oraz związanych z opieką zazwyczaj nadal wykonują kobiety. W przypadku modelu rodziny, w której kobieta ma wyższe wykształcenie, a oboje małżonkowie nastawieni są na aktywność zawodową, obowiązuje styl partnerski, któremu towarzyszy zazwyczaj lepszy status majątkowy i akceptowane są rozwiązania umożliwiające godzenie pracy z obowiązkami domowymi. Znacznie częściej korzysta się z odpłatnej pomocy innych osób lub instytucji w opiece nad dziećmi czy prowadzeniu gospodarstwa domowego.
39 dni pracy więcej
Kolejnym następstwem dotychczasowego, wielowiekowego podziału pracy kobiet na nieuznawaną za pracę sensu stricto nieodpłatną pracę w domu oraz płatną pracę poza domem, są nie tylko skutki w wymiarze ekonomicznym, lecz także konsekwencje natury psychologicznej, polegające na lekceważeniu pracy domowej oraz oczekiwaniu, że gdy kobieta podejmuje aktywność poza domem, nadal będzie wykonywać czasochłonne i uciążliwe prace domowe.
Obecnie czas pracy domowej kobiet jest dłuższy od czasu pracy zawodowej mężczyzn, a wartość pracy kobiet w gospodarstwie może przewyższać wartość pracy zawodowej mężczyzn. Ponadto, jeśli uwzględni się nie tylko pracę zawodową, lecz także tę wykonywaną nieodpłatnie, czyli obowiązki związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego, opieką nad dziećmi oraz osobami starszymi, kobiety w ciągu roku pracują średnio o 39 dni dłużej niż mężczyźni.
Analizy wskazują, że mężczyźni przeznaczają codziennie na zajęcia i prace domowe o 1 godzinę i 45 minut mniej niż kobiety, przy czym kobiety gorzej sytuowane lub wykształcone mają mniejsze szanse na realizację partnerskiego modelu rodziny.
Dane pokazują ponadto, że mężczyźni pracują zawodowo przeciętnie o cztery godziny dłużej w tygodniu niż kobiety, co skorelowane jest przede wszystkim z tym, że dwa razy wyższy odsetek kobiet niż mężczyzn pracuje w niepełnym wymiarze czasu. Około 79 proc. mężczyzn i 66 proc. kobiet pracuje przynajmniej 40 godzin tygodniowo. Z kolei mniej niż 40 godzin w tygodniu pracuje 27 proc. kobiet i 18 proc. mężczyzn.
Nieliniowa ścieżka kariery
Nawet jeśli po osiągnięciu określonego wieku i kwalifikacji na rynku pracy pojawia się zbliżona liczba kobiet i mężczyzn, to w związku z urodzeniem dzieci i wypełnianiem obowiązków wobec rodziny, kobiety częściej niż mężczyźni realizują nieliniową ścieżkę kariery, tym samym mają więcej przerw w życiu zawodowym.
Funkcje macierzyńskie i opiekuńcze u kobiet zbiegają się w czasie z koniecznością dbania o kształtowanie kariery i rozwój życia zawodowego. Innymi słowy, zazwyczaj na czas, kiedy kobiety rodzą dzieci, przypada rozwój życia zawodowego mężczyzn.
Barierą dla rozwoju aktywności zawodowej kobiet jest brak opracowanych dla nich w firmach rozwiązań czy dobrych praktyk, np. jasnych ścieżek karier, które uwzględniałyby fakt związany z urodzeniem dzieci. Również, gdy przerwy w pracy spowodowane urlopem macierzyńskim nie są włączane w strategię zarządzania danej firmy. W szczególności właściciele i pracodawcy reprezentujący firmy wprowadzać powinni programy z dziedziny kapitału ludzkiego zawierające procedury w zakresie równoważenia życia zawodowego i rodzinnego.
Kobiety w ciąży lub matki pomijane są przy awansowaniu, nie są typowane do udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe, mają mniejsze możliwości uzyskania pierwszego, decydującego awansu menedżerskiego (pionowa segregacja stanowiskowa).
Młode kobiety często zatem same lojalnie ograniczają swoje szanse i możliwości rozwoju, i jeśli planują zajść w ciążę, niejako z góry rezygnują z aktywności prowadzącej do uzyskania awansu.
Pytania związane z planami dotyczącymi zamążpójścia, stanu cywilnego, sprawowania opieki nad dzieckiem, korzystania ze żłobka czy przedszkola stanowią naruszenie zasad równego traktowania. Mimo tego w praktyce częściej słyszy je młoda kobieta starająca się o pracę niż młody mężczyzna.
Menedżerowie rozważają fakt, czy rekrutowana kobieta planuje mieć dziecko.
Wbrew oficjalnym deklaracjom dotyczącym braku stosowania dyskryminacji, wielu właścicieli firm, obawiając się o dodatkowe koszty związane z ewentualną nieobecnością kobiety w miejscu pracy, nadal utożsamia obowiązki rodzicielskie z częstszym korzystaniem przez kobiety ze zwolnień lekarskich z powodu ciąży lub opieki nad dzieckiem. W opinii właścicieli tych firm, zatrudnianie kobiet z ekonomicznego punktu widzenia po prostu się nie opłaca, nie tylko z powodu przerw związanych z urodzeniem dzieci, lecz także późniejszych obowiązków opiekuńczych i ewentualnych zwolnień czy koniecznością częstszego brania urlopów z tego powodu.
Mniejsze przedsiębiorstwa borykają się najczęściej z niższą kulturą zarządzania, opartą przede wszystkim na osobistych doświadczeniach, słabym zarządzaniem kadrami, wynikającym w dużym stopniu z braku wiedzy zarządczej, a także z nieumiejętnością przekazywania obowiązków innym pracownikom. Związane jest to z ograniczeniami samych właścicieli, dla których przekazywanie uprawnień decyzyjnych, czy wiedzy o firmie, wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem i niskim poziomem zaufania w biznesie.
Podczas dokonywania wyboru w zatrudnieniu pomiędzy kompetentną i młodą kobietą a mężczyzną, spora część pracodawców wybiera mężczyzn, którzy są postrzegani jako mniej obciążeni obowiązkami rodzinno-domowymi. W praktyce pracodawcy preferują zatrudnianie kobiet, które już mają dzieci, najlepiej starsze.
Warto jednak zwrócić uwagę, że aktualne badania pokazują, że rosnąca zawodowa rola kobiet, w szczególności w wieku 25-54 lat, jest jednym z głównym trendów, jakie będą definiować przyszły rynek pracy.
Dlatego przedsiębiorcy i pracodawcy powinni zwrócić uwagę na kobiety w wieku 50 plus, które posiadają dorosłe dzieci i są mocno dyspozycyjne. Wyniki badań wskazują, że wśród tego pierwszego pokolenia, które było aktywne na rynku pracy w okresie transformacji ustrojowej, aż 75 proc. osób jest sprawnych cyfrowo, korzysta z internetu, robi w nim zakupy lub korzysta z bankowości elektronicznej. Są one chętne do pracy nawet po przejściu na emeryturę.
Źródło: Wprost