Dwie ścieżki obejmowania przywództwa. W dzisiejszych czasach atrakcyjniejsza może być jedna z nich

Dwie ścieżki obejmowania przywództwa. W dzisiejszych czasach atrakcyjniejsza może być jedna z nich

Liderzy robią różnicę. Fizycznie, mentalnie i emocjonalnie przenoszą ludzi w nowe miejsca, do których samej lub samemu o wiele trudniej dotrzeć.

Liderzy dają nadzieję, inspirację, motywację i pasję. Stanowią przykład dla innych, aby dokonywać pozytywnych zmian na świecie. Wspierają, zachęcają do rozwoju, dodają odwagi, dają nadzieję i pocieszenie. Prawdziwi liderzy odważnie przewodzą, podejmują ryzyko i często trudne decyzje.

Gdziekolwiek dzieje się coś ważnego, liderzy są zawsze w pobliżu, bez nich nie jest możliwa żadna prawdziwa zmiana.

Aktualnie odczuwamy niedosyt utalentowanego przywództwa. Istnieją badania, które pokazują wzrost zaufania do liderów, którzy postrzegani są jako silni, zdecydowani, pewni siebie, nadzorujący i skrajnie hierarchiczni. Autorzy tych obserwacji, Hemant Kakkar, profesor organizacji i zarządzania oraz Niro Sivanathan, profesor zachowań organizacyjnych w London Business School, przez dwie dekady przeprowadzili trzy analizy, w których udział wzięło ponad 140 tys. uczestników w 69 krajach na świecie.

W efekcie naukowcy dokonali rozróżnienia dominacji i prestiżu, jako dwóch alternatywnych ścieżek obejmowania przywództwa.

Dominacja lub prestiż

Liderzy kojarzeni z dominacją są asertywni, zdecydowani, silni, autorytarni i autokratyczni. Podczas gdy cechy te mogą być odbierane jako pozytywne, to ten rodzaj przywództwa może być postrzegany również negatywnie i kojarzyć się z narcyzmem, agresją i brakiem chęci do współpracy.

Tego typu liderzy mogą stanowić przykład dominujących samców lub samic alfa. Często samodzielnie przejmują pełnienie ról przywódczych w grupie, zamiast cierpliwie poczekać, aż zostaną wybrani. Ci liderzy postrzegani są jednocześnie jako mocno zorientowani na działanie i sprawczość.

Oparcie drogi do przywództwa na prestiżu wybierają z kolei osoby, które są akceptowane, szanowane, podziwiane i doceniane przez innych. Tego typu liderzy są nie tylko kompetentni, ale także dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi.

Koncentrują się na zapewnianiu trwałości i elastyczności wśród grup lub zespołów. Liderzy tego rodzaju stanowią również kulturowe wzorce do naśladowania, wykazują bowiem cechy związane z życzliwością i uczuciami, takimi jak osobiste ciepło. Role przywódcze są im przypisywane i niejako nadawane, ponieważ wybierani są przez członków grupy.

Uważa się, że dominacja i prestiż nie powinny być z natury traktowane jako dobre albo złe. Są to raczej po prostu dwie różne strategie osiągania przywództwa.

Badania pokazują, że przywódcy dominujący zdobywają większą popularność niż przywódcy prestiżowi w sytuacjach, w których środowisko społeczno-ekonomiczne przenika wysoki stopień zmienności, niejednoznaczności i niepewności odnośnie do przyszłości.

Wyzwania związane z geopolityką, wojną na Ukrainie, wojną hybrydową z Białorusią, niepokoje na Bliskim Wschodzie, rewolucja technologiczna i inne czynniki kryzysu i ryzyka sprawiają, że aktualnie wśród ludzi wzrastać może poczucie, że ich podstawowe, biologiczno-egzystencjalne potrzeby stają się mocno zagrożone.

Percepcja zagrożenia i niepewności jest wystarczająco nieprzyjemna, żeby atrakcyjność dominującego przywódcy również wzrastała. Ponadto jednostki, które silniej identyfikują się ze swoją grupą, mają wyższą motywację do podejmowania ekstremalnych działań i w obliczu niepewności bardziej wspierają te grupy, które postrzegane są jako bardziej sprawcze. Sprawczość oznacza tutaj zdolność do podejmowania radykalnych i zdecydowanych działań przeciwko innym. Dlatego o wiele częściej i chętniej popierani są wtedy ci przywódcy, którzy postrzegani są jako nieprototypowi i mocno zorientowani na działanie.

Ludzie potrzebują w coś wierzyć

Istnieje wewnętrzna motywacja ludzi do zmniejszania własnej niepewności, czyli stanu awersyjnego. Daje im to nadzieję, że doprowadzi to do zmniejszania wątpliwości, niepokoju i poczucia braku bezpieczeństwa. Dlatego ludzie są częściej skłonni popierać ideologie, które w ich mniemaniu, zaspokajają potrzeby i motywy psychologiczne takie jak unikanie stanu niepewności i zagrożenia, powiązane z potrzebą porządku i struktury. Jest to pierwotna, ewolucyjna reakcja psychologiczna, mającą na celu zwiększanie wrażenia poczucia wpływu na zachodzące wydarzenia i przywracanie posiadania poczucia osobistego bezpieczeństwa. Są to przecież jedne z kluczowych elementów rozwoju i dobrostanu każdego człowieka.

Ludzie zawsze potrzebowali i nadal potrzebują w coś wierzyć.

Brak osobistej kontroli wobec zmienności i niepewności świata zewnętrznego zwiększa wiarę w czynniki, które mogą dawać złudne poczucie zapewnienia sprawstwa, np. większą wiarę w Boga interwencjonistycznego, a nie Boga, który jest tylko i wyłącznie Stwórcą czy nadającym znaczenie

Są osoby, które wybierają wiarę w horoskopy, inni różnego rodzaju teorie spiskowe. Są też i tacy, którzy zaczynają wierzyć dziś w sztuczną inteligencję, która poprzez obietnicę udzielania odpowiedzi na trudne pytania, próbuje przyciągać tym samym, co religia.

Badania pokazują, że dzisiejszy, postreligijny świat zachęca do promowania czynników lub bodźców zewnętrznych, takich jak nowi bogowie, ale też rządy (w kryzysie zwiększa się zaufanie do państw, w szczególności narodowych) lub właśnie hierarchiczni przywódcy, którzy po prostu uważani są za mających większą moc sprawczą.

Warto zauważyć, że dominujący przywódcy mogą tylko powierzchownie łagodzić obawy związane z brakiem poczucia bezpieczeństwa, ponieważ brakuje pewności, że po zdobyciu władzy faktycznie osiągną wyznaczane cele i zrealizują zapowiadane scenariusze.

Źródło: Wprost

Powrót do wszystkich wpisów