„Nienaturalne znikanie młodszych sióstr”. Przy życiu zostawała tylko najstarsza córka

„Nienaturalne znikanie młodszych sióstr”. Przy życiu zostawała tylko najstarsza córka

Starożytny Rzym był państwem patriarchalnym, ale status Rzymianek pod wieloma względami różnił się na korzyść od sytuacji Greczynek.

W odniesieniu do pozycji czy statusu kobiet dominację Rzymian poprzedziła kultura Etrusków, w której z uwagi na prawo do tronu dziedziczone w linii żeńskiej, położenie kobiet przedstawiało się nieco lepiej. Rzymianki miały bowiem prawo do posiadania majątku oraz rozporządzania nim, a także więcej swobód w sferze społecznej, co wpłynęło na pozycję Rzymianek.

Niechęć do kobiet, tak normalna w Grecji – w Rzymie była postawą rzadszą.

Rola matki wiązała się z szacunkiem społecznym, rozwody zdarzały się często i uzyskiwano je stosunkowo łatwo. Jedną z istotnych różnic była możliwość edukacji.

Rzymianki z warstw wyższych były na ogół wykształcone. Pewne swobody zyskiwała wdowa – miała co prawda opiekuna prawnego, ale zakres jego władzy był bardziej ograniczony niż w Grecji. Oczywiście, standard życia również u Rzymianek związany był z zamożnością i pozycją społeczną mężów lub ich rodzin.

Wpływowe kobiety na dworze cesarskim, takie jak Liwia, Agrypina czy kobiety z dynastii Sewerów, wykazywały przecież duże zdolności przywódcze i polityczne. Ogólnie status i pozycja kobiet w Republice i Imperium Rzymskim zmieniały się na przestrzeni czasu i prezentowały szeroki wachlarz: od poddających się woli ojca lub męża po będące panią swych własnych posiadłości matrony rzymskie, które „przypominają Amerykanki z Piątej Avenue, narzucające mężom tyranię swych dolarów”.

Rzymianki interesowały się sprawami publicznymi, nie mając jednak ani praw wyborczych, ani możliwości oficjalnego sprawowania urzędów, wywierały wpływ na politykę poprzez zrzeszanie się czy agitację w stowarzyszeniach kobiet zamężnych (Conventus matronum).

Szczególną aktywność w tej dziedzinie przejawiały właścicielki gospód.

Niezależnie od tego warto podkreślić jeszcze jedno zagadnienie.

Jak zauważa Régine Pernoud: „Wszyscy znawcy prawa rzymskiego zwracają uwagę na tzw. nienaturalne znikanie młodszych sióstr”.

I rzeczywiście, podczas gdy ojciec obowiązany był zachować przy życiu noworodki płci męskiej (oprócz ułomnych i zbyt wątłych) ze względu na potrzeby armii, to na ogół pozostawiał przy życiu tylko jedną córkę, najstarszą. Do wyjątków należy wzmianka o rodzinie rzymskiej posiadającej dwie córki. Dopiero w końcu IV wieku, około 390 roku, ustawodawstwo cywilne pozbawi ojca owego prawa do decydowania o życiu i śmierci swoich dzieci, w szczególności w odniesieniu do płci żeńskiej.

Wraz z rozpowszechnieniem się Ewangelii znikał pierwszy i zarazem najbardziej decydujący argument za dyskryminacją płci: prawo do życia zostaje przyznane dziewczętom na równi z chłopcami.

Artykuł został opublikowany w 21/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Powrót do wszystkich wpisów