
Od CSR do zrównoważonego rozwoju i ESG. „Nice to have” zamienia się w „must have”
Powiedzenie „Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć – nie liczy się”, którego autorem jest Albert Einstein , dotyczyć powinno również biznesu i niejako przejawia się w etyce biznesu, czyli normach i zasadach rzetelnego i uczciwego postępowania przedsiębiorców w relacjach z klientami, kontrahentami, pracownikami i innymi interesariuszami organizacji.
Przyjmuje się, że koncepcję tę zaczęła reprezentować społeczna odpowiedzialność biznesu (ang. Corporate Social Responsibility – CSR). Za oficjalnego prekursora CSR, jako teorii prowadzenia przedsiębiorstwa uznaje się Andrew Carnegie (1835-1919), amerykańskiego przemysłowca, magnata stalowego, jednego z najbogatszych ludzi swoich czasów na świecie, autora opublikowanej w 1899 r. „Ewangelii bogactwa”.
Według niego, na społeczną odpowiedzialność biznesu składały się zasada dobroczynności (charity) i powierniczości (stewardship):
„Pierwsza nakazywała bogatym wspomagać tych, którym się nie powiodło. (…) Druga zasada, wywodząca się z Biblii, każe traktować bogaczy jako zarządzających dobrem w imieniu innych ludzi i używających swojego bogactwa w sposób społecznie akceptowany. Zgodnie z przypowieścią o talentach obowiązkiem przedsiębiorcy jest zatem pomnażanie majątku poprzez rozsądne inwestowanie. Będąc pełnoprawnym właścicielem, jest on jednocześnie powiernikiem społecznego dobra”.
Jako oficjalnego twórcę CSR wskazuje się amerykańskiego ekonomistę Archie Carroll, którego teoria przedstawiona została jako piramida CSR z podstawą stanowiącą odpowiedzialność ekonomiczną, gdzie następne kondygnacje stanowią odpowiedzialność prawna, etyczna i filantropijna. W 1977 r. powstał pierwszy kodeks CSR — The Sullivan Principles amerykańskiego kaznodziei, ks. Leona Sullivana. I mimo że CSR – jak zauważa Peter Singer (ur. 1946r.), australijski etyk, profesor University Center for Human Values, Princeton University, który wykładał m.in. w Oxfordzie i Nowym Jorku – ma rodowód sięgający ostatniego ćwierćwiecza XX w. u swych początków była tylko atakiem na kapitalizm oraz motyw zysku.
Nader często sądzi się, że główną przesłanką prowadzenia interesów jest chciwość, pazerność (greed) i niekiedy nawet destrukcyjna krótkowzroczność, mające odzwierciedlenie w spopularyzowanym powiedzeniu – greed is good, a dążenie do bogactwa uwikłane jest w każdym społeczeństwie w szkodliwe ścieranie się dwóch postaw – chciwości bogacza i zawiści biednego.
Jako najbardziej popularna – u zbiegu filozofii i rzeczywistości – idea CSR zajmowała się konstruktywnym badaniem podstawowych praw oraz sposobów działania w biznesie. Przedzierając się przez gąszcz mitów i metafor, nie tylko zadaje pytania o miejsce zysku jako motywu działania w kontekście produktywności i odpowiedzialności społecznej, lecz także dotyka sensu życia i angażowania się w sprawy społeczności.
Z jednej strony podkreśla się, że od zorganizowanej i systemowej aktywności przedsiębiorstw w ramach CSR odróżniać należy filantropię i działania charytatywne, czy oparte na wolontariacie, przy czym – historycznie ujmując – obszary związane z profesjonalną pracą charytatywną, dobroczynnością, dbałością oraz opieką nad słabszymi i chorymi stanowią typ działania zgodny z tradycyjnym modelem kobiety oraz przypisywaną jej misją macierzyńską, znajdowały się zatem w sferze postrzeganej i łączonej z kobiecością. Z drugiej strony, w odniesieniu do skuteczności oddziaływania CSR w ramach etyki biznesu formułowane były i są pewne zastrzeżenia.
Wskazuje się, że koncepcja ta w pewien sposób skompromitowała się, zwłaszcza gdy służąc do budowy prestiżu i odpowiedniego wizerunku przedsiębiorstw, CSR redukowane jest do wspomagania technik public relations (PR) i traktowane głównie jako sposób promocji marki czy zwiększenia sprzedaży.
Nawet potwierdzanie stosowania norm zarządzania środowiskowego (ISO 14001), które funkcjonują w oparciu o międzynarodowe standardy jako konsekwentne wdrażanie wszystkich elementów zmierzających do maksymalnego ograniczenia negatywnego wpływu organizacji na środowisko, w ramach idei zrównoważonego rozwoju, poprzez nadanie odpowiednich certyfikatów – traktowane bywa jako chwyt czysto marketingowy lub papier reklamowy.
CSR skupiające się na etycznej odpowiedzialności przedsiębiorstwa wobec interesariuszy traktowane jest dziś jako podzbiór zrównoważonego rozwoju. Przymiotnik „zrównoważony” od 2015 r., przenika wszystkie sfery naszego życia o charakterze ekonomicznym, społecznym, gospodarczym, ekologicznym i kulturalnym, w szczególności od kiedy wprowadzony został poprzez Agendę 2030 jako strategia rozwoju świata do 2030 roku. Zawiera ona 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju (ang. Sustainable Development Goals), przyjętych przez wszystkie 193 państwa członkowskie ONZ, które jednogłośnie uznały rezolucję „Przekształcamy nasz świat: Agenda na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030”.
Wyraz „zrównoważony” przeniknął do mainstreamu oraz stał się głównym wyznacznikiem kierunku transformacji gospodarek, przedsiębiorstw i pozostałych organizacji.
Zrównoważony rozwój jest strategiczną koncepcją, obejmującą następujące, konkretne cele: koniec z ubóstwem, zero głodu, dobre zdrowie i jakość życia, dobra jakość edukacji, równość płci, czysta woda i warunki sanitarne, czysta i dostępna energia, wzrost gospodarczy i godna płaca, innowacyjność, przemysł, infrastruktura, mniej nierówności, zrównoważone miasta i społeczności, odpowiedzialna konsumpcja i produkcja, działania w dziedzinie klimatu, życie pod wodą, życie na lądzie, pokój, sprawiedliwość i silne instytucje oraz partnerstwa na rzecz celów. Celom tym towarzyszy 169 szczegółowo wyspecyfikowanych, związanych z nimi zadań, które mają zostać zrealizowane do 2030 r. Szeroko pojętymi interesariuszami tych celów są zarówno organy rządowe, przedsiębiorcy, jak i organizacje pozarządowe, społeczności lokalne, klienci, pracownicy, etc.
ESG zamienia „nice to have” na „must have”
Jako kolejny – po CSR – etap rozwoju i ewolucji traktowany jest także akronim ESG, który wyjaśnia obecność tematyki środowiskowej (Environmental), społecznej (Social) i związanej z ładem korporacyjnym (Governance) w modelu biznesowym organizacji.
Zamiast uznawanych bardziej za dobrowolnie realizowane działań CSR, w ESG zwiększoną rolę obejmują obowiązki regulacyjne. Innymi słowy, dla funkcjonujących na rynku przedsiębiorstw ESG zamienia „nice to have” na „must have” i dziś raportowanie ESG staje się kluczowym elementem działalności współczesnych firm w odpowiedzi na europejski Zielony Ład, jako przyjętą w grudniu 2019 r. strategię rozwoju Unii Europejskiej.
Strategia ta zakłada zieloną, niskoemisyjną gospodarkę we wszystkich sektorach gospodarki, dążącą do zmniejszenia zużycia zasobów naturalnych, redukcji gazów cieplarnianych oraz odpadów oraz generowane globalne wyzwania w tych obszarach.
Powszechnie wskazuje się, że ochrona środowiska, nierówności społeczne i potrzeba transparentnego zarządzania budują długoterminową wartość firmy i zaufanie interesariuszy. Podkreśla się zatem, że wprowadzanie w Unii Europejskiej obowiązkowego raportowania ESG przyspieszać powinno proces otwierania szans na długofalowe i strategiczne wdrażanie zrównoważonego rozwoju.
Przyjmuje się, że tematy związane z raportowaniem kwestii zrównoważonego rozwoju, zgodnie z kolejnymi, nowymi regulacjami, takimi jak Dyrektywa CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) i Europejskie Standardy Raportowania Zrównoważonego Rozwoju (ESRS), będą miały jeszcze większy wpływ na działalność firm.
Pierwsze raporty za rok 2024 przygotowywane będą przez duże spółki, zatrudniające powyżej 500 pracowników, notowane na rynkach regulowanych Unii Europejskiej, które wcześniej podlegały raportowaniu wg dyrektywy NFRD (czyli w sprawie sprawozdawczości niefinansowej (ang. Non-Financial Reporting Directive), jako akt prawny UE, zwiększający przejrzystość raportowania niefinansowego przez te przedsiębiorstwa). W 2025 r. obowiązkiem tym objęte zostają inne duże przedsiębiorstwa, niezależnie od tego czy są notowane czy nie, zatrudniające ponad 250 pracowników i/lub osiągające roczny obrót netto co najmniej 40 milionów euro lub sumę aktywów bilansu co najmniej 20 milionów euro. Z kolei od 2026 r. raportować będą małe i średnie notowane na giełdzie i inne przedsiębiorstwa.