Wysokie kompetencje za mniejsze pieniądze. Ekonomistka uznała to za komplement. Co się zmieniło?

Wysokie kompetencje za mniejsze pieniądze. Ekonomistka uznała to za komplement. Co się zmieniło?

Równość płci to kwestia wrażliwa i wbrew oficjalnym deklaracjom dotyczącym braku nierówności, problem płci bywa wykorzystywany lub nadużywany, nabierając czasem zbyt wieloznacznego charakteru.

„Tak się cieszę, że cię przyjąłem. Teraz mam osobę z wysokimi kompetencjami za mniejsze pieniądze” – cytuje Sheryl Sandberg, prezeska Facebooka, i wyjaśnia, że są to słowa, które usłyszała Anita Summers w Standard Oil Company.

Nowo zatrudnionej ekonomistce przez myśl nawet nie przeszło, aby poprosić o taką samą pensję jak mężczyzna. Co więcej, wypowiedź szefa uznała za komplement!

Faktycznie, tak było w połowie XX wieku. Jak zatem przedstawia się kwestia równości szans obu płci dzisiaj?

Obecnie równość definiowana jest jako trwała sytuacja, w której kobietom i mężczyznom przypisuje się taką samą wartość społeczną oraz dostęp do zasobów społecznych, działań i możliwości na rynku pracy. Rozumiana jest jako stwarzanie każdemu – niezależnie od płci – warunków umożliwiających rozwój i realizację w obszarze osobistym i zawodowym, w tym dokonywanie wyborów życiowych wynikających z potrzeb, aspiracji, dążeń czy talentów danej osoby.

Wszelkie działania niezgodne z tą zasadą, np. dyskryminacja ze względu na płeć, stanowią naruszenie obowiązującego prawa.

Różni, ale równi

Co istotne, wyżej opisana równość (égalité) nie powinna mieć na celu oddziaływania na różnice wynikające z biologii, czyli doprowadzenia do takiego stanu, w którym brak jest różnic pomiędzy płciami. Nie oznacza – jak się potocznie sądzi – identyczności (identité), a równorzędność (équvalance). Nie chodzi tutaj o zastępowanie mężczyzn kobietami i odwrotnie.

Rozwijając wyżej wymienioną myśl, trzeba podkreślić, że identyczne traktowanie nieidentycznych podmiotów równością nie jest. Tak jak tworzenie rozwiązań, które zróżnicowanej sytuacji kobiet i mężczyzn nie uwzględniają, ponieważ pozornie tylko mogą być określane jako neutralne płciowo.

Równość nie dotyczy uwzględniania tylko wzorców męskich i vice versa, czyli żadna z płci nie powinna być wzorcem dla drugiej. Innymi słowy, jesteśmy różni, ale równi.

Zasada równości nie ustala takich samych praw dla wszystkich. Jeśli sytuacja obywateli jest różna, to uprawnienia także powinny być zróżnicowane, np. w sytuacjach szczególnych, związanych z rolą, która może dotyczyć tylko kobiet, a mianowicie funkcją macierzyńską i wynikającymi z niej świadczeniami dla kobiet w ciąży oraz związanymi z porodem i karmieniem piersią. Rozwiązania dotyczące wsparcia dla kobiet w tym zakresie są już dziś oczywiste i nie budzą kontrowersji.

Urlop menstruacyjny – przywilej czy dyskryminacja?

Inne regulacje szczególne, które mogą przysługiwać tylko kobietom, takie jak wprowadzenie ustawowo gwarantowanego stuprocentowego płatnego trzydniowego urlopu menstruacyjnego w Włoszech (jako pierwszym kraju w Europie) czy Hiszpanii, na wzór Japonii, Chin, Korei Południowej, Indonezji, Tajwanu czy Zambii. Dobrowolne działania w tym zakresie podjęte zostały przez firmę Nike od 2007 r. czy w innych organizacjach w Wielkiej Brytanii.

Jednak same kobiety oceniają powyższe rozwiązania niejednoznacznie, zarówno ze względu na różnice w poziomie natężenia stopnia niedogodności, a tym samym znoszenia przez kobiety objawów menstruacji, jak i przede wszystkim ze względu na obawy samych kobiet o posądzenie ich przez pracodawców o ewentualne nadużycia, większą problematyczność czy mniejszą dyspozycyjność w pracy (jakkolwiek podobna sytuacja dotycząca różnic w znoszeniu niedogodności występuje podczas ciąży).

Innymi słowy, omawiane rozwiązania mogą być traktowane zatem w zróżnicowany sposób – dla jednych jako przywilej, dla innych przejaw dyskryminacji kobiet.

Także różnego rodzaju działania wyrównawcze, np. za pomocą parytetów, zapewniających uczestnictwo danej płci w kadrze zarządzającej, radach nadzorczych spółek czy dotyczące zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, mogą być niechętnie przyjmowane, nie tylko ze strony mężczyzn, lecz także przez część kobiet.

Równość płci to kwestia wrażliwa

Równość płci to kwestia wrażliwa i wbrew oficjalnym deklaracjom dotyczącym braku nierówności, problem płci bywa wykorzystywany lub nadużywany, nabierając czasem zbyt wieloznacznego charakteru. Może wprawiać w niechęć, zakłopotanie, posądzenie o dyskryminację lub seksizm.

Najbardziej skrajne przejawy braku równości to wypełniające znamiona molestowania sytuacje, w których dana osoba może być przedmiotem czy świadkiem opowiadania w jej lub jego towarzystwie aluzyjnych dowcipów, poza tym czynienie niedwuznacznych gestów, spojrzeń, żartów, kpin czy najcięższego kalibru – wszelkich przejawów zachowań traktowanych jako molestowanie seksualne.

Źródło: Wprost
Powrót do wszystkich wpisów